Biała kartka i kredki? Kolorowanka z naklejkami i historyjkami? Zabijasz kreatywność? Pobudzasz wyobraźnię? Ćwiczysz spostrzegawczość? Motorykę małą? Kto wygrywa w tym starciu?
Pewnie często słyszysz dobre rady odnośnie kształtowania zdolności plastycznych Twojego dziecka. Zazwyczaj ludzie dzielą się w tej kwestii na zwolenników gotowych kolorowanek i zwolenników białej kartki. W moim mniemaniu jedno i drugie przynosi tyle samo korzyści.
Biała kartka:
- rozwija kreatywność
- pobudza wyobraźnię
- pozostawia wybór
Kolorowanka:
- ćwiczy staranność
- pracuje nad koncentracją (wyjeżdżanie za linię)
- wyrabia zdolności manualne, uczy kolorów
Zalet znajdzie się całe mnóstwo dla jednej opcji i dla drugiej. Dlaczegóż zatem by ich nie połączyć? Przecież nie zawsze musi być tak samo. Jednego dnia możemy puścić wodzę wyobraźni i stworzyć co tylko chcemy, a drugiego poćwiczyć z kolorowanką w ręku. Tak jak w przypadku większości konfliktów należy znaleźć odpowiedni kompromis. Warto postawić na oba sposoby i cieszyć się z efektów jakie dają w tak genialnym połączeniu.
Fantastycznym rozwiązaniem są kolorowanki tematyczne. Przygotują dziecko do konkretnego zdarzenia, które będzie miało miejsce w niedalekiej przyszłości. W naszym domu ostatnio zagościł zeszyt: "Święty Mikołaj".
Nie jest to typowa kolorowanka, a raczej książeczka o świętach. Na wstępie przeczytamy historyjkę o Świętym Mikołaju. Poszukamy razem z nim zaginionych listów i pomożemy Elfom pakować prezenty.
Środek książeczki kryje w sobie całe mnóstwo naklejek. Zadaniem dziecka jest odpowiednie umieszczenie ich w poszczególnych miejscach historyjki. Chociaż jak to często z naklejkami bywa "przypadkiem" mogą się znaleźć w różnych miejscach domu.
Ostatnie strony naszego zeszytu to kolorowanki. Co tu pisać... Kredki, pisaki i co tam chcecie w dłoń i do roboty.
Książeczka, która pomogła nam przebrnąć przez przygotowania do Mikołajek to "Święty Mikołaj" wydawnictwa Siedmioróg. Można ją kupić TUTAJ. Koszt to zaledwie 6,50 zł, a zabawy całe mnóstwo.

A jak to jest u Was?
Wolicie gotowe rozwiązania czy białą kartkę?
Świetna książeczka.Muszę pomyśleć właśnie o czymś takim,bo codzienne czytanie gąski Zuzi już mnie nieco nudzi.Za to synek może ją czytać non stop.
OdpowiedzUsuńZnudzi się i on ;)
UsuńPiękna książeczka, dla dzieci to pewnie wspaniała zabawa. :-)
OdpowiedzUsuńJa tam uwielbiam kolorowanki i moja córka również :) Spędzamy w ten sposób razem mnóstwo czasu :)
OdpowiedzUsuńJa tez lubię kolorować, a Filip uczy się ode mnie :D
UsuńI brawo :) MY tak możemy całe popołudnie z młodą :) Wczoraj jej nadrukowałam nowych świątecznych obrazków :)
UsuńJa uwielbiam kolorowanki, ale białą kartką też się pocieszę. Gabryś natomiast woli białą kartkę, kolorowanki jeszcze nie dla niego.
OdpowiedzUsuńTeż mówię często, że coś jest jeszcze nie dla Filipa a później okazuje się, że nie miałam racji :)
UsuńMyślę że i kartka i kolorowanka jest dobra ale najlepiej na przemian ;-)
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńWszystko w jednym :)
Urocze i takie świąteczne :)
OdpowiedzUsuńFajna książeczką i moim zdaniem bardzo ładnie wydana :)
OdpowiedzUsuńU nas i biała kartka i kolorowanka. Tak jak napisałaś, jedno i drugie ma swoje korzyści. Obecnie furorę robią naklejki- ich naklejanie, odklejanie, naklejanie i tak do znudzenia :)
OdpowiedzUsuńFilip robi to samo. Naklei a za chwilkę odkleja.
UsuńU nas wygrywały zdecydowanie kolorowanki, chociaż i białe kartki były wykorzystywane na wiele różnych sposobów.
OdpowiedzUsuńMy z kartek ostatnio robiliśmy kapelusiki i łódeczki.
Usuńu nas ostatnio wygrywa biała kartka, jak nie białe kartki w ilościach dość dużych. teraz polujemy na jakąś książeczkę ćwiczącą u młodej rękę, szlaczki zygzaczki, znasz coś?
OdpowiedzUsuńZe szlaczkami jeszcze nie próbowaliśmy, ale jak coś wpadnie mi w łapki to dam znać :)
UsuńU nas ani biała kartka, ani kolorowanka nie robią szału. 2 minuty i po sprawie. Za to naklejki to co innego! Przy nich dziewczynki potrafią spędzić dużo czasu!
OdpowiedzUsuńNaklejki to chyba kocha każde dziecko ;)
Usuń