Jak wiadomo dzieci uwielbiają różnorodność i kreatywne zabawy. Czasami jednak rodzicom brakuje pomysłów i czasu na twórcze zajęcie swoich pociech. Zwykłe kredki i kolorowanka mogę się wówczas szybko znudzić i dobrze wtedy jest mieć pod ręką "broń specjalną".
Od jakiegoś czasu z zainteresowaniem przyglądałam się wchodzącym na rynek kolorowankom podłogowym. To oryginalna alternatywa dla zwykłych kolorowanek. Przypomina nico duży plakat, który trzeba samodzielnie "ubrać" w kolory. Rozłożona na podłodze pozwala na zabawę w większym gronie lub w pojedynkę. Można również kolorować go w formie złożonej. Nie będzie wówczas zabierał tak dużo miejsca.
W naszym domu pojawiły się dwie takie kolorowanki wydawnictwa Siedmioróg. Plakaty są duże i zajmują 128x82 centymetrów naszej podłogi. Rozkładają się i składają bardzo szybko, a przy tym tak delikatnie że nie ma mowy o zniszczeniu.
Ta wersja jest stworzona dla miłośników pojazdów wszelakich. Umieszczono na plakacie pojazdy różnej specyfiki. Począwszy na wojskowych maszynach, zwykłych autach, traktorach, kombajnach, a skończywszy na walcach drogowych, dźwigach i koparkach. Wszystkie auta pogrupowane są w odpowiednich dla siebie sceneriach. Dzięki temu dziecko może szybko przenieść się z małej wioseczki na poligon wojskowy lub z placu budowy na drogę szybkiego ruchu.
Dzieci kochają zwierzęta. Ta wersja kolorowanki stworzona jest właśnie dla tych, którzy uwielbiają zwierzaki i wycieczki do zoo. Na plakacie umieszczone są różne gatunki zwierząt. Mamy wysokie żyrafy skubiące liście z drzew, niedźwiadki łowiące ryby w potoku i rozbrykane słoniki. Wszystkim zwierzętom przyglądają się ludzie. W jednym dniu możemy odwiedzić sawannę, dżunglę, Australię i wiele innych miejsc.
Kolorowanki podłogowe wspomagają rozwój wyobraźni, uczą spostrzegawczości, rozwijają kreatywność i poszerzają wiedzę. Jest to zabawa na długie godziny dla całej rodziny, a także sposób a wyciszenie i odrobinę skupienia. Wszystko zależy od nastroju dziecka.
Świetne :-) kupię kiedy na długie jesienne wieczory bo teraz dzieci żyją zabawą na podwórku ;)
OdpowiedzUsuńRewelacja, nie widziałam takiejzabawy teraz napełnianie skuszę się Monika Flok
OdpowiedzUsuńA mój nie przepada za kredkami. Chwilę rysuje i zaraz mu się nudzi. Jedyne co jest w stanie zatrzymać go na dłużej to książki.
OdpowiedzUsuńTo spełnienie moich marzeń z dzieciństwa! :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy, właściwie glownie Lili uwielbia, kiey Jurek śpi, albo Go nie ma. Chłopak kolorowac nie umie na tyle, by zaspokoić estetykę Lilci, więc gdy obydwoje w domu są, to przy kolorowaniu jest hałas, płacz i wrzaski :)
OdpowiedzUsuńLubimy kolorować, moi chłopcy i ja z nimi :) ale od kiedy słońce za oknem trochę zapomnieliśmy o kredkach :)
OdpowiedzUsuńMialyśmy trochę mniejsze :) uwielbiamy z córką kolorować , ale ja akurat nie lubię siedzieć na podłodze-zaraz mnie wszystko boli :)
OdpowiedzUsuńale piekna duża kolorowanka :) synek rośnie :) jaki on już duży ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Was od Nas :*
Tez lubimy, choć u nas to wygląda tak, że mój syn bierze mazak i nim bez opamiętania kreśli po całości ;)
OdpowiedzUsuńMamy jedną podłogową kolorowankę... Na początku było wielkie wow a potem okazało się że malowanie czegoś tak dużego jest monotonne. Co jakiś czas wyciągamy i kiedyś możec w końcu zostanie cała ubarwiona ;-)
OdpowiedzUsuńJa sama lubię sobie z Polką pokolorować :) Mamy i podłogowe takie wielkie i ciut mniejsze.
OdpowiedzUsuńTo już dywanu nie potrzebujesz ;)
OdpowiedzUsuńMamy takie podłogowe kolorowanki, ale u nas kolorowanie nie cieszy się wielkim powodzeniem.
OdpowiedzUsuńFajna sprawa :) Zaopatrzymy się na okres jesienno-zimowy, bo aktualnie od 8 rano do wieczora niemal non-stop buszujemy po dworze ;)
OdpowiedzUsuńMamy, świetnie się przy nich bawię bo moje kochane stwory mają je w nosie ku mojej rozpaczy :)
OdpowiedzUsuńAle super pomysł. Jest duża to nie trzeba się martwić, że będzie porysowana cała podłoga. My dopiero zaczynamy przygodę z kredkami. Ciekawe czy są takie duże kolorowanki dla młodszych dzieci:-)
OdpowiedzUsuńNo w końcu kolorowanki za rozsądną cenę a nie kilka kartek za 40zł! Fajny wpis i fajny blog. Miło się Ciebie czyta:)
OdpowiedzUsuń